Razem już 4527 dni
Informacje
Zarząd
Historia I (1947-1987)
Historia II (zespół żeński)
Kroniki
Członkowie Klubu
Regulamin obiektu sportowego
W dniu dzisiejszym rozpoczęła się runda wiosenna Ligi Okręgowej.Drużyna z Rudna swoje pierwsze... Czytaj więcej
Historia II (zespół żeński)
Tak samo jak w przypadku kroniki I dostając tę księgę, na której swoje piętno odcisnął nieubłaganie uciekający czas, w swoje ręce czyta się owe zapiski z zapartym tchem i niedowierzaniem. Niejednokrotnie z otwartymi ustami, objawiającymi ogromne zaciekawienie. Pragniemy przedstawić w skrócie historię zespołu żeńskiego i jednocześnie zachęcamy do lektury pełnej kroniki żeńskiej prezentowanej na łamach naszej strony internetowej.
To opracowanie chcielibyśmy dedykować wszystkim, którzy się przyczynili do powstania klubu LKS Młodość Rudno. Jednak nade wszystko tym wspaniałym ludziom, których już dosięgnęła śmierć, a którzy byli filarami Klubu. Nie można wdzięczności za Ich zasługi wyrazić słowami, pozostaje tylko krótkie acz treściwe: DZIĘKUJEMY!
KRONIKA II (zespół żeński)
Pobierz pełną wersję kroniki zespołu żeńskiego (PDF)Spis treści:
- 1972 - Początki zespołu żeńskiego
- 1972 - I Gromadzka Spartakiada
-
1972 - 3 razy LZS Rudno – LZS Taciszów
- 1972 - Dziewczęta z Rudna szukają przeciwniczek
-
1973 - Rok planów i niespełnionych zamierzeń
-
1974 - Nowe nadzieje
- 1975 - Coś się zepsuło
- 1976 - Duże problemy finansowe drużyny
- 1977 - Początek końca
- 1978 - Koniec zespołu żeńskiego w Rudnie
- Podsumowanie
1972 Początki zespołu żeńskiego
„Od wielu już lat zarząd naszego LZS-u rozmyślał nad tym jak zorganizować imprezy, żeby były bardziej atrakcyjne, żeby stały się nie lada gratką dla licznych kibiców. Przed paru laty kobiety miały grać w piłkę nożną: Rudno – Łaskarzówka, ale w ostatniej chwili po prostu obleciał ich przysłowiowy tchórz. Później mówiono, że żeńska piłka nożna nigdy się nie przyjmie tym bardziej u nas w Rudnie – przecież to wieś, co powiedzą stare baby gdy zobaczą dziewczęta w sportowych strojach, czyż nie zawali się świat?
Patrzę w kalendarz i oczom nie wierzę, przecież mamy XX wiek. No tak, ale jak przekonać dziewczęta. Przyszły same z pomocą. W dniu Święta Pracy 1 V 1972 dziewczęta postanowiły rozegrać pierwszy w historii naszej wioski mecz piłkarski. Z jednej strony dziewczęta ze szkoły podstawowej, z drugiej starsze. Jak to zawsze w takich chwilach bywa, składy zostały ustalone w sposób dosyć chaotyczny. Drużyny wystąpiły pod firmą SKS (te młodsze) oraz LZS, na boisko wyszły z orkiestrą. A sam mecz? Mimo, że był to pierwszy mecz dziewcząt, przecież zaraz dał się zauważyć fakt, że niektóre zawodniczki mają wyjątkowy talent do gry. Mecz wygrała starsza drużyna LZS 2:1, ale z takim stanem rzeczy nie mogły się pogodzić przeciwniczki i krótko potem doszło do rewanżu, w którym podła wynik remisowy, a w trzecim meczu młodsze zawodniczki rozgromiły rywalki 4:0.”
Tak to się zaczęło… Początki jednak bywają trudne, tym bardziej z powodu pewnych przeciwności losu. Nie ominęły one także zespołu żeńskiego. Dziewczęta nie posiadały odpowiednich ubrań, grały w swoich prywatnych. Także nie posiadano odpowiedniej piłki, grano piłką dla mężczyzn co także sprawiało pewne problemy. Mimo tego 30 dziewcząt aktywnie trenowało dwa razy w tygodniu z wielkim zapałem i entuzjazmem. Mimo tego, że długo nie można było znaleźć przeciwniczek z prawdziwego zdarzenia, a kiedy je znaleziono, nie przyjechały one na mecz z powodu złej pogody. Także dyskryminacja naszej drużyny żeńskiej na zawodach lekkoatletycznych w Przeczycach koło Zawiercia sypała piaskiem po oczach naszemu zespołowi. Mimo tego dziewczęta zdobyły III miejsce w owych zawodach i przeciwności nie pozwoliły zburzyć optymizmu naszej młodej żeńskiej drużyny.
Patrzę w kalendarz i oczom nie wierzę, przecież mamy XX wiek. No tak, ale jak przekonać dziewczęta. Przyszły same z pomocą. W dniu Święta Pracy 1 V 1972 dziewczęta postanowiły rozegrać pierwszy w historii naszej wioski mecz piłkarski. Z jednej strony dziewczęta ze szkoły podstawowej, z drugiej starsze. Jak to zawsze w takich chwilach bywa, składy zostały ustalone w sposób dosyć chaotyczny. Drużyny wystąpiły pod firmą SKS (te młodsze) oraz LZS, na boisko wyszły z orkiestrą. A sam mecz? Mimo, że był to pierwszy mecz dziewcząt, przecież zaraz dał się zauważyć fakt, że niektóre zawodniczki mają wyjątkowy talent do gry. Mecz wygrała starsza drużyna LZS 2:1, ale z takim stanem rzeczy nie mogły się pogodzić przeciwniczki i krótko potem doszło do rewanżu, w którym podła wynik remisowy, a w trzecim meczu młodsze zawodniczki rozgromiły rywalki 4:0.”
Tak to się zaczęło… Początki jednak bywają trudne, tym bardziej z powodu pewnych przeciwności losu. Nie ominęły one także zespołu żeńskiego. Dziewczęta nie posiadały odpowiednich ubrań, grały w swoich prywatnych. Także nie posiadano odpowiedniej piłki, grano piłką dla mężczyzn co także sprawiało pewne problemy. Mimo tego 30 dziewcząt aktywnie trenowało dwa razy w tygodniu z wielkim zapałem i entuzjazmem. Mimo tego, że długo nie można było znaleźć przeciwniczek z prawdziwego zdarzenia, a kiedy je znaleziono, nie przyjechały one na mecz z powodu złej pogody. Także dyskryminacja naszej drużyny żeńskiej na zawodach lekkoatletycznych w Przeczycach koło Zawiercia sypała piaskiem po oczach naszemu zespołowi. Mimo tego dziewczęta zdobyły III miejsce w owych zawodach i przeciwności nie pozwoliły zburzyć optymizmu naszej młodej żeńskiej drużyny.
1972 I Gromadzka Spartakiada
Mimo wielkiego zacięcia piłkarskiego nie obce naszej żeńskiej drużynie były zawody lekkoatletyczne. Po dobrym występie w Przeczyczach nasze dziewczęta miały wielkie apetyt na udział w I rejonowej Spartakiadzie Gromadzkiej w Bojszowie. W zawodach tych startowały drużyny z Bojszowa, Rudna, Sierakowic, Rachowic i Łączy w dwudniowych zmaganiach. Do boju zaprawiony został najsilniejszy skład z Magdą Choroba, która była w „bombowej formie”. Nasze zawodniczki startowały w takich konkurencjach jak: bieg na 100 m, bieg na 60 m, pchnięcie kulą oraz skoku w dal. Na uwagę w tych zmaganiach zasługują w szczególności Magda Choroba, która była niezwyciężona w biegach w pierwszym dniu zawodów, oraz Dorota Szubert, która rozgromiła rywalki w pchnięciu kulą. W Spartakiadzie sukcesy osiągnęły również: K. Ryczek, M. Koszykowska, H. i R. Zwiernik.
1972 3 razy LZS Rudno – LZS Taciszów
Mimo sukcesów żeńskiego zespołu LZS Rudno w lekkoatletyce nie zapominano o piłce nożnej i ciągle szukano przeciwniczek dla naszej drużyny. W końcu poszukiwania zakończyły się sukcesem w porozumieniu z LZS Taciszów i zdecydowano się rozegrać pierwszy mecz w Taciszowie.
8:1
Tak pisał o pierwszym meczu z LZS Taciszów p. Erwin Marks – autor kroniki:
„Dziewczęta nasze prezentowały się znakomicie, ubrane w wiśniowe koszulki z białymi rękawami, w koszulki kupione za ich własne pieniądze. Boisko w Taciszowie zapełnione do ostatniego miejsca(…)”.
Było to zapewne bardzo duże wydarzenie zarówno dla kibiców zespołu z Taciszowa jak i naszej miejscowości. W meczu tym zagrały: M. Choroba, U. Jurczyk, M. Koszykowska, A. Szykowska, R. Zwiernik, K. Ryczek, M. Gajda, A. Cebula, S. Christ, E. Tatura, Z. Muskala, D. Szubert, H. Zwiernik, R. Niestrój, A. Smyczek.
Mecz okazał się ogromnym sukcesem zespołu z Rudna, dziewczęta rozgromiły zespół z Taciszowa 8:1. Dziewczęta dzięki temu sukcesowi zaczęły trenować jeszcze bardziej ambitnie, przygotowując się do meczu rewanżowego. Niestety zawiodła drużyna LZS Taciszów i rewanż nie został rozegrany.
1:0
Kolejny mecz pomiędzy LZS Rudno i LZS Taciszów został rozegrany 22 lipca o godz. 13:00 na stadionie Piasta Gliwice w ramach Międzynarodowych Zawodów w Akrobatyce Spadochronowej. Nasze dziewczęta zostały tam zaproszone przez redakcję Nowin Gliwickich, która była współorganizatorem tej imprezy. Mecz ten, swoją drogą bardzo emocjonujący, został rozegrany przed kilkutysięczną publicznością i mimo przeciwności w postaci braku znakomitej skrzydłowej Renaty Niestrój, a tym samym wymuszoną zmianą ustawienia, zakończył się wynikiem 1:0 na konto drużyny z Rudna. Obydwie drużyny były bardzo zadowolone z tego spotkania i zostały zarówno przywitane jak i pożegnane w bardzo uroczysty sposób.
3:0
Nie miały spokojnego życia zawodniczki LZS Taciszów w meczach z żeńską reprezentacją z Rudna. W trzecim spotkaniu na naszym boisku znowu zostały zdecydowanie zmiażdżone wynikiem 3:0. Niestety po tym meczu stosunki z LZS Taciszów zostały zerwane i nasze zawodniczki znowu musiały szukać rywalek.
8:1
Tak pisał o pierwszym meczu z LZS Taciszów p. Erwin Marks – autor kroniki:
„Dziewczęta nasze prezentowały się znakomicie, ubrane w wiśniowe koszulki z białymi rękawami, w koszulki kupione za ich własne pieniądze. Boisko w Taciszowie zapełnione do ostatniego miejsca(…)”.
Było to zapewne bardzo duże wydarzenie zarówno dla kibiców zespołu z Taciszowa jak i naszej miejscowości. W meczu tym zagrały: M. Choroba, U. Jurczyk, M. Koszykowska, A. Szykowska, R. Zwiernik, K. Ryczek, M. Gajda, A. Cebula, S. Christ, E. Tatura, Z. Muskala, D. Szubert, H. Zwiernik, R. Niestrój, A. Smyczek.
Mecz okazał się ogromnym sukcesem zespołu z Rudna, dziewczęta rozgromiły zespół z Taciszowa 8:1. Dziewczęta dzięki temu sukcesowi zaczęły trenować jeszcze bardziej ambitnie, przygotowując się do meczu rewanżowego. Niestety zawiodła drużyna LZS Taciszów i rewanż nie został rozegrany.
1:0
Kolejny mecz pomiędzy LZS Rudno i LZS Taciszów został rozegrany 22 lipca o godz. 13:00 na stadionie Piasta Gliwice w ramach Międzynarodowych Zawodów w Akrobatyce Spadochronowej. Nasze dziewczęta zostały tam zaproszone przez redakcję Nowin Gliwickich, która była współorganizatorem tej imprezy. Mecz ten, swoją drogą bardzo emocjonujący, został rozegrany przed kilkutysięczną publicznością i mimo przeciwności w postaci braku znakomitej skrzydłowej Renaty Niestrój, a tym samym wymuszoną zmianą ustawienia, zakończył się wynikiem 1:0 na konto drużyny z Rudna. Obydwie drużyny były bardzo zadowolone z tego spotkania i zostały zarówno przywitane jak i pożegnane w bardzo uroczysty sposób.
3:0
Nie miały spokojnego życia zawodniczki LZS Taciszów w meczach z żeńską reprezentacją z Rudna. W trzecim spotkaniu na naszym boisku znowu zostały zdecydowanie zmiażdżone wynikiem 3:0. Niestety po tym meczu stosunki z LZS Taciszów zostały zerwane i nasze zawodniczki znowu musiały szukać rywalek.
1972 Dziewczęta z Rudna szukają przeciwniczek
Po ostatnim meczu trener i autor kronik – Ernest Marks pisał do pism sportowych z Warszawy i Krakowa. Krakowskie pismo „Tempo” zamieściło artykuł o drużynie żeńskiej z Rudna. Podjęto rozmowy z TKKF Mors Szczecin oraz MKS Syrena Warszawa w sprawie rozegrania meczów z tymi drużynami. Niestety okazały się bezowocne. Na zakończenie sezonu rozegrano mecz Rudno – Łaskarzówka z wynikiem 3:1. Ten mecz z powodu pogarszających się warunków atmosferycznych zakończył sezon naszych dziewcząt. Pierwszy sezon młodego zespołu żeńskiego LZS Rudno można podsumować na plus, zostało osiągniętych wiele sukcesów. Z optymizmem dziewczęta oczekiwały kolejnego sezonu.
1973 Rok planów i niespełnionych zamierzeń
Zaproszenie ze Szczecina
Rozgłos jaki zyskał sobie nasz zespół w prasie zaczynał procentować. Zaczęły napływać zaproszenia. Jako pierwszy zaprosił nas zespół ze Szczecina – TKKF Mors Szczecin na turniej halowy oraz na wolnym powietrzu. Niestety z braku przygotowania nie mogliśmy zagrać w turnieju halowym, natomiast turniej na wolnym powietrzu został odwołany.
Nowa Huta i TKKF Radlin
Kolejne zaproszenie napłynęło z Nowej Huty, a właściwie od redakcji „Głosu Nowej Huty” do rozegrania meczu na cele dobroczynne. Także TKKF Radlin proponował rozegranie meczu na zasadzie mecz i rewanż.
Szpital uniemożliwia udział w międzynarodowym spotkaniu Polska Płd. – Słowacja
Nasz żeński zespół otrzymał zaszczytne zaproszenie z Krakowa. Otóż z okazji 25-lecia pisma sportowego „Tempo” zaproszono kilka naszych zawodniczek do udziału w międzynarodowym spotkaniu Polska Płd. – Słowacja. Niestety dwa dni przed wyjazdem do Krakowa trener rudnowskiego zespołu trafił do szpitala i zawodniczki M. i U. Choroba, D. Szubert, R. Zwierniki E. Tatura musiały zostać w domu. Przez 2 miesiące zespół żeński praktycznie nie istniał i należało odnowić kontakty i wrócić do dobrej formy sportowej. Zostały wznowione rozmowy z różnymi zespołami w celu rozegrania meczów żeńskiej piłki nożnej.
TKKF Rybnik – WZST Rudno
Jak można było się spodziewać tak dobry zespół żeński musiał być solą w oku rudnowskiej męskiej piłki nożnej. Tak też było i zespół żeński został zmuszony do wystąpienia z szeregów LZS. Od tego momentu zaczął istnieć WZST Rudno (WZST – Wiejski Zespół Sportowo - Turystyczny). WZST Rudno niestety poległo w starciu z bardzo wymagającym przeciwnikiem i świetnie przygotowanym zespołem z Rybnika 5:2. Nasze dziewczęta po skończonym meczu zapowiedziały rewanż.
TKKF Rybnik – WZST Rybnik na Stadionie Śląskim
Zespół żeński z miejscowości Rudno czekał wielki zaszczyt i spełnienie marzeń każdego piłkarza, ale też ogromna próba przed wielotysięczną publicznością. Nasze dziewczęta miały zaszczyt zagrać na Stadionie Śląskim przed 30 000 publicznością z zespołem TKKF Rybnik. Jednak mimo panującego optymizmu przed meczem i chęci walki nasz zespół uległ drużynie z Rybnika 6:2. Dla niedoświadczonej drużyny było to jednak ogromne przeżycie i nie jest ważne, że wygrać się nie udało.
Rozgłos jaki zyskał sobie nasz zespół w prasie zaczynał procentować. Zaczęły napływać zaproszenia. Jako pierwszy zaprosił nas zespół ze Szczecina – TKKF Mors Szczecin na turniej halowy oraz na wolnym powietrzu. Niestety z braku przygotowania nie mogliśmy zagrać w turnieju halowym, natomiast turniej na wolnym powietrzu został odwołany.
Nowa Huta i TKKF Radlin
Kolejne zaproszenie napłynęło z Nowej Huty, a właściwie od redakcji „Głosu Nowej Huty” do rozegrania meczu na cele dobroczynne. Także TKKF Radlin proponował rozegranie meczu na zasadzie mecz i rewanż.
Szpital uniemożliwia udział w międzynarodowym spotkaniu Polska Płd. – Słowacja
Nasz żeński zespół otrzymał zaszczytne zaproszenie z Krakowa. Otóż z okazji 25-lecia pisma sportowego „Tempo” zaproszono kilka naszych zawodniczek do udziału w międzynarodowym spotkaniu Polska Płd. – Słowacja. Niestety dwa dni przed wyjazdem do Krakowa trener rudnowskiego zespołu trafił do szpitala i zawodniczki M. i U. Choroba, D. Szubert, R. Zwierniki E. Tatura musiały zostać w domu. Przez 2 miesiące zespół żeński praktycznie nie istniał i należało odnowić kontakty i wrócić do dobrej formy sportowej. Zostały wznowione rozmowy z różnymi zespołami w celu rozegrania meczów żeńskiej piłki nożnej.
TKKF Rybnik – WZST Rudno
Jak można było się spodziewać tak dobry zespół żeński musiał być solą w oku rudnowskiej męskiej piłki nożnej. Tak też było i zespół żeński został zmuszony do wystąpienia z szeregów LZS. Od tego momentu zaczął istnieć WZST Rudno (WZST – Wiejski Zespół Sportowo - Turystyczny). WZST Rudno niestety poległo w starciu z bardzo wymagającym przeciwnikiem i świetnie przygotowanym zespołem z Rybnika 5:2. Nasze dziewczęta po skończonym meczu zapowiedziały rewanż.
TKKF Rybnik – WZST Rybnik na Stadionie Śląskim
Zespół żeński z miejscowości Rudno czekał wielki zaszczyt i spełnienie marzeń każdego piłkarza, ale też ogromna próba przed wielotysięczną publicznością. Nasze dziewczęta miały zaszczyt zagrać na Stadionie Śląskim przed 30 000 publicznością z zespołem TKKF Rybnik. Jednak mimo panującego optymizmu przed meczem i chęci walki nasz zespół uległ drużynie z Rybnika 6:2. Dla niedoświadczonej drużyny było to jednak ogromne przeżycie i nie jest ważne, że wygrać się nie udało.
1974 Nowe nadzieje
Pierwszy raz na hali
Z braku przeciwniczek w morale zespołu wdarł się pesymizm i mniejsza ochota uczestniczenia w treningach. Niespodziewanie dostajemy zaproszenie do rozegrania meczu pokazowego między sobą na hali Kolejarza Gliwice. Nasze dziewczęta z braku przygotowania grają chaotycznie, mimo tego zyskują poparcie publiczności. W nagrodę redaktor naczelny Nowin Gliwickich wręcza zespołowi z Rudna nową piłkę.
Dwa mecze z Wodzisławiem
Gliwice były jednym z miast etapowych kolarskiego Wyścigu Przyjaźni z metą na Stadionie XX-lecia (w tej chwili na miejscu tego stadionu jest budowany obiekt sportowy „Podium”). Organizatorzy zwrócili się do WZST Rudno z propozycją rozegrania meczu w ramach tej imprezy. Przed 20 tys. publicznością nasze dziewczęta rozegrały mecz z LZS Wodzisław i mimo niezbyt korzystnych warunków po przejściu burzy wynik uplasował się na remis 0:0.
Kolejny mecz z Wodzisławiem rozegrano w ramach Święta Kupały w Łazach koło Zawiercia. Niestety z racji brakujących zawodniczek drużyna z Rudna uległa piłkarką z Wodzisławia 4:1.
WZST Rudno – Sokol Orlova
Nadszedł czas na bardzo wyczekiwany międzynarodowy debiut. Wcześniejsze obiecujące propozycje rozegrania takich meczów niestety nie doszły do skutku. W prawdzie umiejętnościami nasz zespół w tamtym czasie odbiegał od najlepszych jednak podjęliśmy wyzwanie i rozegraliśmy mecz w połączonych siłach z zawodniczkami z Wodzisławia przeciwko II ligowemu zespołowi z Czechosłowacji – Sokol Orlova. Chrzest bojowy na arenie międzynarodowej zakończył się naszą porażką, połączona drużyna zawodniczek z Rudna i Wodzisławia przegrała 1:3. Nie ma się czemu dziwić, gdyż zespół z Czechosłowacji prezentował znacznie lepszy poziom gry.
WZST Rudno - TJ Gotwaldov
Po porażce z Sokol Orlova czeka nasze dziewczęta jeszcze większa próba – mecz z I ligowym TJ Gotwaldov również z Czechosłowacji. Rozegrano dwa mecze w sobotę w Ziemięcicach oraz w niedzielę w Rudnie. Niestety wspaniały zespół czechosłowackich piłkarek nie daje nam dojść do głosu. W pierwszym spotkaniu przegrywamy 0:5, w drugim 1:6. Pobyt czechosłowackiego zespołu kończy się nawiązaniem przyjaźni zarówno pomiędzy zawodniczkami jak i władzami obydwu zespołów.
Sokol Orlova – WZST Rudno
Po międzynarodowych meczach na polskich ziemiach przyszedł czas na mecze za granicą. Nasze piłkarki wyjechały do Czechosłowacji, aby rozegrać mecz z Sokol Orlova. Mimo bardzo ciężkich warunków, niesprawiedliwego sędziego i ostrej gry przeciwniczek WZST Rudno nie daje strzelić gola rywalkom. Mecz kończy się remisem. Po meczu nawiązują się przyjaźnie pomiędzy obydwoma drużynami.
WZST Rudno – Plon Skoroszyce
Po problemach z rozegraniem pierwszych meczów Pucharu Wojewódzkiej Federacji Sportu w Opolu piłkarki z Rudna rozgromiły zespół Plon Skoroszyce na swoim boisku 2:1. Tym samym I rundę rozgrywek kończymy bez straty punktu, co powoduje optymizm w dalszych rozgrywkach. Do końca sezonu WZST Rudno ma na swoim koncie 5 wygranych spotkań, jeden remis i 7 przegranych meczy.
Z braku przeciwniczek w morale zespołu wdarł się pesymizm i mniejsza ochota uczestniczenia w treningach. Niespodziewanie dostajemy zaproszenie do rozegrania meczu pokazowego między sobą na hali Kolejarza Gliwice. Nasze dziewczęta z braku przygotowania grają chaotycznie, mimo tego zyskują poparcie publiczności. W nagrodę redaktor naczelny Nowin Gliwickich wręcza zespołowi z Rudna nową piłkę.
Dwa mecze z Wodzisławiem
Gliwice były jednym z miast etapowych kolarskiego Wyścigu Przyjaźni z metą na Stadionie XX-lecia (w tej chwili na miejscu tego stadionu jest budowany obiekt sportowy „Podium”). Organizatorzy zwrócili się do WZST Rudno z propozycją rozegrania meczu w ramach tej imprezy. Przed 20 tys. publicznością nasze dziewczęta rozegrały mecz z LZS Wodzisław i mimo niezbyt korzystnych warunków po przejściu burzy wynik uplasował się na remis 0:0.
Kolejny mecz z Wodzisławiem rozegrano w ramach Święta Kupały w Łazach koło Zawiercia. Niestety z racji brakujących zawodniczek drużyna z Rudna uległa piłkarką z Wodzisławia 4:1.
WZST Rudno – Sokol Orlova
Nadszedł czas na bardzo wyczekiwany międzynarodowy debiut. Wcześniejsze obiecujące propozycje rozegrania takich meczów niestety nie doszły do skutku. W prawdzie umiejętnościami nasz zespół w tamtym czasie odbiegał od najlepszych jednak podjęliśmy wyzwanie i rozegraliśmy mecz w połączonych siłach z zawodniczkami z Wodzisławia przeciwko II ligowemu zespołowi z Czechosłowacji – Sokol Orlova. Chrzest bojowy na arenie międzynarodowej zakończył się naszą porażką, połączona drużyna zawodniczek z Rudna i Wodzisławia przegrała 1:3. Nie ma się czemu dziwić, gdyż zespół z Czechosłowacji prezentował znacznie lepszy poziom gry.
WZST Rudno - TJ Gotwaldov
Po porażce z Sokol Orlova czeka nasze dziewczęta jeszcze większa próba – mecz z I ligowym TJ Gotwaldov również z Czechosłowacji. Rozegrano dwa mecze w sobotę w Ziemięcicach oraz w niedzielę w Rudnie. Niestety wspaniały zespół czechosłowackich piłkarek nie daje nam dojść do głosu. W pierwszym spotkaniu przegrywamy 0:5, w drugim 1:6. Pobyt czechosłowackiego zespołu kończy się nawiązaniem przyjaźni zarówno pomiędzy zawodniczkami jak i władzami obydwu zespołów.
Sokol Orlova – WZST Rudno
Po międzynarodowych meczach na polskich ziemiach przyszedł czas na mecze za granicą. Nasze piłkarki wyjechały do Czechosłowacji, aby rozegrać mecz z Sokol Orlova. Mimo bardzo ciężkich warunków, niesprawiedliwego sędziego i ostrej gry przeciwniczek WZST Rudno nie daje strzelić gola rywalkom. Mecz kończy się remisem. Po meczu nawiązują się przyjaźnie pomiędzy obydwoma drużynami.
WZST Rudno – Plon Skoroszyce
Po problemach z rozegraniem pierwszych meczów Pucharu Wojewódzkiej Federacji Sportu w Opolu piłkarki z Rudna rozgromiły zespół Plon Skoroszyce na swoim boisku 2:1. Tym samym I rundę rozgrywek kończymy bez straty punktu, co powoduje optymizm w dalszych rozgrywkach. Do końca sezonu WZST Rudno ma na swoim koncie 5 wygranych spotkań, jeden remis i 7 przegranych meczy.
1975 Coś się zepsuło
Rozgrywki w ramach Pucharu Wojewódzkiej Federacji Sportu zostają przerwane ze względu na dużą ilość walkowerów. Coraz mniejsza ochota do treningów w szeregach naszego żeńskiego zespołu, coraz mniejsza frekwencja na treningach. W drużynie coś zaczyna się psuć… W tym roku piłkarki ponownie rozegrały mecz z TJ Gotwaldov, tym razem jednak na ich terenie. Braki w naszej drużynie skutkowały bardzo kiepskimi wynikami w tych meczach. Odwiedził nas także w tym roku Sokol Orlova wraz z zespołem męskim. Rozegrano dwa mecze: w Bojszowie (przegrana 1:6) i w Rudnie (przegrana 0:3). Można ocenić ten rok tylko na minus, coś ewidentnie się zepsuło w żeńskiej drużynie z Rudna…
1976 Duże problemy finansowe drużyny
Rok 1976 to bardzo duże problemy finansowe drużyny WZST Rudno. Nie ma pieniędzy na sprzęt oraz wyjazdy. W tym roku zawitał do nas zespół z Czechosłowacji Valasske Klobouky. Rozegrano 2 mecze. Pierwszy w Rudzińcu z przegraną 0:1. Drugi natomiast zremisowaliśmy na własnym boisku, co było ogromnym sukcesem po poprzednich porażkach z zespołami zagranicznymi. Wspomogły naszą drużynę zawodniczki z Rudzińca. Znowu powrócił dobry zespół i pojawił się optymizm. Festyn Olimpijski zorganizowany w Bukownej koło Olkusza kończymy na III miejscu za Czarnymi Sosnowiec i TKKF Rybnik. Tradycyjnie rozegrano mecze z Sokol Orlova. Obydwa spotkania niestety przegrywamy, 0:4 oraz 1:4. Sokol gra już wtedy w I lidze i jest naprawdę silnym zespołem.
1977 Początek końca
Dziewczęta na treningu pojawiają się niechętnie. Wszystko wskazuje, że zespół się rozpada. Do ostatniej mobilizacji zmusza nas zaproszenie Valasske Klobouky. O dziwo zespół prezentuje się znakomicie, rozgramia przeciwników 3:2 przy podziwach działaczów i zawodniczek czechosłowackich. Niestety w rewanżu zdecydowanie brakuje sił naszym dziewczętom co skutkuje przegraną 0:4.
1978 Koniec zespołu żeńskiego w Rudnie
Niestety stało się to co najgorsze. Jeden z najlepiej zapowiadających się zespołów w żeńskiej piłce nożnej w tamtych czasach w Polsce przestał istnieć. Zawodniczki rozeszły się w zgodzie. I co tu dużo pisać. Wielka szkoda... Być może zabrakło chęci, optymizmu a być może pieniędzy i wsparcia ze strony władz. Tego się nigdy nie dowiemy. Wiemy tylko, że to był zespół piłkarski na miarę areny międzynarodowej i mimo tak krótkiej historii jest ona tak bogata. Można tylko pozazdrościć tamtym zawodniczkom takiej sławy i serca do piłki nożnej…
Niewielu ludzi zna piękną historię żeńskiej piłki nożnej w Rudnie. Mamy nadzieję, że dzięki temu opracowaniu zaciekawimy historią naszego rudnowskiego LKS’u jak największą rzeszę ludzi. To jest tylko swoisty skrót tego co można znaleźć w kronice naszych piłkarek (Kronika zespołu żeńskiego - pobierz w formacie PDF). Zapraszamy do lektury tej kroniki, gdyż powyższe opracowanie nie opisuje emocji jakie towarzyszyły rozgrywkom naszych pań, kronika natomiast opisuje wiele meczy ze szczegółami, można wręcz stwierdzić, że zawarte tam są bardzo obszerne relacje tamtych rozgrywek.
Na koniec pozostaje tylko życzyć nam, a także Wam kolejnej inicjatywy. Inicjatywy, która pozwoli nam oglądać ponownie nasze panie na boisku. Kto wie, może tym razem udałoby się uzyskać jeszcze większą sławę niż w latach 70 ubiegłego wieku? Odpowiedź pozostawiamy Wam drodzy miłośnicy naszego Klubu.
Zarząd Klubu LKS Młodość Rudno